Ze zdziwienia aż przetarłem oczy i wyszedłem z pawilonu.
Ułan zeskoczył z rumaka i woła do sklepowej.
- Marlboro!!!!

Fotka ułana wkrótce..
Podobną sytuację miałem w Malborku. Szkoda że fotki nie zdążyłem zrobić.
Dwóch krzyżaków w strojach "firmowych" z mieczami i paliło papierosy. W pewnym momencie jeden postanowił zadzwonić z budki telefonicznej (takiej niskiej dla niepełnosprawnych).
Miecz u boku, papieros w ręku, słuchawka w drugim, hełm na głowie, krzyż na plecach i kupa śmiechu przechodniów
