moja przyjaciolka z pracy-Aga -ma 4 letniego synka Kacperka.Czesto sie zdarza ,ze musze wpasc po nia i razem jedziemy do klienta lub na oferte-ku rozpaczy jej synka.
Ostatnio otworzyl mi drzwi,wzial rece na bioderka i nim zdazylam cokolwiek powiedziec oburzony wyparowal calkiem wyraznie i pelnym zdaniem:Goska!!!Mama nigdzie z Toba nie jedzie rozumiesz ???!!! Nigdzie!!!No,to pa !opuscil rece odetchnal z ulga i.....zamknal mi drzwi ....
